Zobacz także
Wojna
11 Listopad, 2022

Czy neomarksistowski projekt zbliża się ku końcowi❓

cykl Polska na froncie sporów cywilizacyjnych - Pani Barbara Stanislawczyk
Kategoria: Polska
Dodano: 15 Kwiecień, 2021, 03:29

 

 

Nie proszę panią, neomarksistowski project nie zbliża sie ku końcowi. Wręcz przeciwnie, jeśli wezmiemy feminizm jako jego podstawowy reprezentant, to ten projekt jest w etapie utrwalania swoich zwycięstw. Prosze zwrocic uwage na ilosc kobiet zajmujacych podstawowe stanowiskach w nowej administracji Bidena; prosze takze zwrocic uwage na ilosc Murzynow (albo mowiac poprawnym politycznie jezykiem: Afro-Amerykanow) w tej administracji. Widzi Pani, Pani Stanislawczyk jesteśmy w trzecim światowym stadium rozwoju feminizmu. Trzecie poziomy rozwoju idei są znacznie silniejsze niż poprzednie dwa bo są oparte na podwójnym doświadczeniu, ktore pozwala na dramatyczny skok pojęciowy I praktyczny. Dokladnie wedlug Polskiego przyslowia: mądrej glowie dosć dwie słowie.
I tutaj także, to trzecie stadium feminizmu jest znacznie silniejsze niż dwa popprzednie. Pierwszym byl ruch suffrażystek w 19/20 wieku walczący o prawo do głosu dla kobiet. Druga fala to lata 60te i 70te, lata mlodzieńcze feminizmu, lata szukania solidnej podstaw dla calego ruchu. W trzecim, obecnym stanie feminism atakuje i to atakuje bardzo precyzyjnie: #Me Too. Podobnie jestesmy w trzeciej fazie ruchu o rownouprawnienie tychże Afro-Amerykanow: wojna domowa 1861; ruch civil rights lat 60 tych z Rev King, i Black Lives Matter-2020ties. Oba ruchy, feminism i Afro-Amerykanski sa obecnie w swoich trzecich fazach rozwoju i stąd też ich sila I moralne poparcie większosci spoleczenstwa zakorzenione juz w jego swiadomości.
Z drugiej strony nie można nie dostrzec "excesow" feminizmu, jak mój kolega to scharakteryzował, które są takze głównym tematem dla pani Wołczyk, Polskiej dziennikarki w Hiszpanii.
Jaka jest prawda feminizmu?
Celem feminism jest walka o obyczajowa i spoleczną równość pomiędzy kobietami i mężczyznami, której na świecie nie ma:
-równosc ekonomiczna płac za tą samą robotę i pracę;
-równość społeczna w docieraniu do stanowisk władzy i autorytetu społecznego
-równość obyczajowa w stosunkach osobistych do których zaliczam swobodę wyboru partnera, elimination przemoc domowa wobec kobiet, wybór czy mieć dziecko czy nie i wiele innych sytuacji w których wolność i rownosc kobiety jest zagrozona.
Tak naprawdę bitwa I strategia feminizmu jest oparta, w US, na Pierwszej Poprawce Praw Czlowieka ktora jest podstawa ochrony wolność I prawa jednostki w demokratycznych krajach (Artykul 33.2 Polskiej konstytucji). To nie jest tylko kwestia "macho" o ktorej pani Wołczyk wspomina; niestety plciowa nierownosc jest gleboko zanurzona w organizacje naszego myslenia i emocji jak też i w politycznej strukturze wladzy. Innymi slowami, nierówność pomiędzy kobietą i meżczyzną jest zinstytucjonalizowana( institutionalized) i ta instytucja nazywa sie patriarchatem bo politycznie utrwala społeczną i obyczajowa wyższość mężczyzn i niższoszość kobiet.
Jednocześnie osobiscie nie mogę się nie zgodzic z opisem negatywnego wplywu feminizmu na sytuacje mezczyzn, ktory jest glownym tematem krytyki pani Wołczyk (33 minuta tasmy)
Pierwsze objawy tego fenomenu daly sie zauważyć w Nowym Jorku w końcu lat siedemdziesiaąych/poczatku osiemdziesiątych. Kobiety przyjeżdżaly z Rosji, z Polski i pytaly się, C, co sie stalo z Amerykańcami, ich nie ma dookoła, zniknęli? Nie ma, zostali wyeliminowani przez feministki – odpowiadałem na ogoł. - Zapomnijcie o nich! My Polacy jesteśmy gotowi na każdą kobietę ze całego świata!
Czyli mamy tu sprzeczność w ruchu feministycznym, z jednej strony zasada równosci z mężczyznami jako oryginalna sila motywacyjna ruchu, z drugiej strony, obyczajowa i coraz bardzie polityczna nierówność mężczyzn.
Jak rozwiązać tą sprzeczność? Z jednej strony głeboko moralnie i społecznie uzasadniona motywacja ruchu, z drugiej strony równie głęboki atak na rowność mężzczyzn.
Istnieje ciekawe2 rozwiazanie. On jest „ciekawe do kwadratu" poniewaz jest ciekawe same w sobie i jest ciekawe ponieważ jego zródłem jest wieść z opozycyjnych Wysokich Obcasow,które rozwijają idee mężczyzny jako ojca.
ROZWIĄZANIE
Rozwiązanie sugeruje stworzenie czy tez sformalizowanie istniejacej juz rzeczywistosci ruchu ojców jako odpowiedzi na excesy feminizmu. Dlaczego to jest doskonałe rozwiazanie? Jest takie powiedzenie niejakiego Buckminster Fuller: You never change things by fighting the existing reality. To change something, build a new model that makes the existing model obsolete. Nigdy nie zmieniasz rzeczy, walcząc z istniejącą rzeczywistością. Aby coś zmienić, utwórz nowy model, który sprawi, że istniejący model stanie się przestarzały.
Stworzeniu drugiego wymiaru w dyskusji pomiedzy plciami otwiera nowe drogi przy pomocy ktorych „excesy" feminismu, jako „starego" modelu mogą być weliminowane. To Einstein chyba wspominal, ze rozwiązanie sprzecznosci nie może być na tym samym poziomie myślenia co sama sprzeczność. Żeby ja rozwiązać musimy to zrobic na wyższym poziomie myślenia. Wprowadzenie drugiego, ojcowskiego wymiaru w sytuacje pozwala wejść na ten wyższy poziom.
Na przykład, ruch ojców musi rządać równości z matkami w dostawaniu opieki (custody rights) nad dziećmi. ńSpojrzenie na sytuacje mężczyzny jako ojca dziecka którego ojcostwo (tacierzynstwo) jest chronione prawem w równym stopniu jak macierzyństwo matki, wymaga poważnej zmiany w rozumieniu roli ojca w procesie wychowywania dzieci (wiecej o tym ponizej).Jednoczesnie daje on możliwosc stworzenia nowej równowagi „matriarchatu z patriarchatem", uzywajac pani sformułowania.Jest to chyba pierwszy przyklad kompromisu który przechodzi przez linie politycznego podzialu w Polsce, w ktorym tzw. Prawica formuluje problem (w tym wypadku) a tzw. Lewica dostarcza materiału na rozwiązanie problemu Podkreslam dostarcza materiału, który musi byc odpowiednio „przykrojony" by pasowal do kompromisu o ktory nam chodzi.To bedzie trescię nastepnej analizy
Artykulu w Wysokich Obcasach (25.01.2021) Jestem tatą, czyli gorszą wersją mamy. Przypominają mi o tym moje własne córki podpisany Tata Zawodowiec. Artykul jest na tle pieknego zdjecia taty z corka z podpisem Współczesny tata ma stawiać na pierwszym miejscu rodzinę (Fot. 123RF)

I tutaj, Pani Stanisławczyk musimy sie bardzo uważnie przyjrzec sytuacji ojca w obecnym klimacie feministycznym dokladnie po to by własciwie zrozumiec i byc moze ukształtowac rolę ojca ktora pozwoli na pokoj pomiedzy „matriarchatem i patriarchatem".
Tytul felietonu Jestem tatą, czyli gorszą wersją mamy już nam mowi coś jest nie tak. Widze dwa problemy w tym tytule:
1. Używanie kryterium porownawczego dla dwóch aktywnosci nieporównywalnych w zasadniczy sposob ze sobą: macierzyństwo i ojcostwo.
2. Samo-negatywność. Jeśli ojciec widzi siebie jako „gorszą wersję" to oczywiscie córki go także będą tak widziały.
Oba punkty z mety daja przewagę „matriarchatowi".
Mam wrażenie że Tata Zawodowiec jest świadomy sytuacji. Pisze na przyklad W ostatnim czasie media słusznie krytykowano za rozmowy dotyczące sytuacji kobiet w niemal wyłącznie męskim gronie. Od tych krytyków domagam się też potępienia takiej formy debaty publicznej, w której tylko kobiety rozmawiają o ojcostwie.
On jest swiadomy tutaj jednego z excesow feminismu, jednostronnego patrzenia na ksztalt i rolę ojca. On takze widzi problem w byciu „wzorcem" dla swojej corki: Dla córek wzorcem ma być matka. Specjaliści przekonują, że kluczowe w przekazywaniu wartości i norm społecznych są podziały płciowe. Problem polega na tym, że współczesne wzorce matki i ojca nie za bardzo się różnią.
Ja mysśe, Pani Stanislawczyk, ze Tata Zawodowiec obejmujac jednoczesnie postulowana przez feminism partnerstwo domowe z rodzina dojrzewa to bardziej zdecydowanej wypowiedzi na temat kształtowania tego partnerstwa.Tylko jakiej i gdzie?
Wie pani, Pani Stanislawczyk, że w czasach młodosci feminizmu w latach sidemdziesiatych i osiemdziesiatych, ten ruch sie rozwijal przy pomocy tzw. ę„Grup Wzrostu Kobiecej Swiadomosci" (Consciousness rising groups), na ogół, tylko dla kobiet, w ktorych analizowało si własne życie w świetle rozwijającego się feminizmu. Ja mysśe że włassie takiej grupy Tata Zawodowiec potrzebuje, „Grupy Rozwoju Ojcowskiej Swiadomosci", gdzie ojcowie, sami ze soba moga przemyśleć i pokierowac swoim ojcostwem. Dopiero wtedy będą mogli mogli uścisnąć rękeę„matriarchatowi" jak równy z równym. To jest do zrobienia.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz»
© Wszelkie prawa zastrzeżone