27.04.2
https://www.youtube.com/watch?v=FkQn63EdwM0&t=390s
Czy Polsce grozi wojna?
Ta rozmowa, którą tutaj omawiamy, miała miejsce dwa miesiące temu. Polska nie jest jeszcze w stanie wojny, ale coraz częściej pojawiają się głosy, które wciągają kraj w wojnę. Przedstawione poniżej pomysły są rozwinięciem wcześniejszej dyskusji z Arestowiczem i Bartosiakiem opublikowanej w styczniu.
W 4:27 minucie Zychowicz zadaje pytanie: Czy Rosja mogłaby wygrać tę wojnę?
Zależy, co to znaczy wygrać i dla kogo – kontruje Bartosiak. Twierdzi, że w tej wojnie nie chodzi o kwestię sąsiedzką, tylko o wynik dostosowań strukturalnych, Rosja chce nowej równowagi sił w Europie i jej osiągnięcie jest zwycięstwem dla Rosji.
Bartosiak myli się twierdząc, że ta wojna nie jest wojną między sąsiadami, w rzeczywistości nieco poniżej, wypisując cele wojenne Ukraińców, a zwłaszcza polskie cele wojny, widzimy, że rzeczywiście mówi językiem sąsiadów, którzy znają swoje wady i są zdeterminowani, aby je wzajemnie wyeliminować. Ta wojna jest zarówno wojną o globalną reorganizację strukturalną mocarstw, jak też i wojną o narodową suwerenność Ukrainy. Oba cele współistnieją w równym stopniu, a relacje między nimi zmieniają się w czasie wojny. To jest wojna bisocjacyjna, wojna żywiąca się dwoma różnymi źródłami motywacyjnymi: wyzwoleniem narodowym i globalnym dostosowaniem strukturalnym między mocarstwami. Historia tej wojny pokazała już kilka interesujących przemian między tymi dwoma źródłami tej wojny, wyzwoleniem narodowym i imperialistycznie/mocarstwowym dostosowaniem strukturalnym.
No tak. Jeśli to jest zwycięstwo dla Polski, to rzeczywiście Polsce grozi wojna. Dlaczego? Bo takie jest nastawienie Polskiego ducha w tej chwili widziane przez poparcie luności dla polityki rządu w tej sprawie.. Jesli zwycięstwem jest pokonanie to znaczy wojna, Ukrainskimi czy tez Polskim rękami.Wynik binarnego myślenia, albo my, albo oni.
Czy jest inna możliwość? Jeśli ona istnieje, to nie w kontekscie binarnego myślenia.Pojecie równowagi w danej sytuacji sugeruje inny rodzaj myślenia gdzie rozważania o równowadze pomiędzy przeciwnikami wskazują drogę rozwiązania problemu.
Pojęcie równowagi jest u podstaw właściwego zrozumienia żródeł wojny pomiędzy Rosją, Ukrainą i US/Nato. Wracając do przemówienia Putina z przed 24 lutego 2022 jego uzasadnieniem tam było odczucie zagrożenia Rosji przez okrążające ją siły NATO. To odczucie było ugruntowane w rzeczywistiści geopolitycznej, oczywiście. By jednak otrzymać pełny obraz sytuacji, pojęcie równowagi wskazuje, że podobnie jak Rosja czuła się zagrożona przez siły Nato stojące na jej zachodnich granicach, my, kraje Europy Wschodniej czuliśmy się zagrożeni armią rosyjską stojącą na naszych wschodnich granicach. Czyli mamy tu równowagę zagrożenia i jedyny sposób na trwały pokój to jednoczesne zlikwidowanie obu zagrożeń.
Stąd cel pokoju:
Jednocześnie: Rosyjska Armia poza Ural, Nato – poza Europę,
który widzi Europe w wyniku tej wojny jako Kontynent Pokoju, jako pierwszy step w spełnieniu wizji Isaias 2.4:"..and they shall beat their swords into plowshares, and their spares into pruning hooks: nation shall not lift up sword against nation, neither they shall learn war anymore.".
W 14:40 minucie Bartosiak zapewnia, jak wielu komentatorów, że jakikolwiek kompromis z Rosją byłby tylko „передышка", czyli rozwiązaniem tymczasowym, bo motywacją Putina na arenie międzynarodowej jest czysta władza, chęć przejęcia władzy.
Nie zapominajmy, że celem Putina było odepchnięcie NATO od Europy Wschodniej i Środkowej. Wyprowadzenie NATO z Europy wraz z przemieszczeniem armii rosyjskiej za Ural może zrealizować Putinowi dokładnie jego cel, jednocześnie zmuszając go do radzenia sobie na scenie europejskiej wyłącznie pokojowymi środkami gospodarczymi i społecznymi, eliminując jednocześnie przyczyny wojna po obu stronach.
W 14:28 minucie Bartosiak bardzo stanowczo twierdzi, że z punktu widzenia dobra Ukrainy Polska powinna być gwarantem każdego osiągniętego kompromisu z Rosją, proponując nawet sojusz wojskowy z Ukrainą w przypadku zerwania przez Rosję pokoju.
Zgadzam się, że Polska powinna być tam jako współsygnator, jednak nie jako udzielająca Ukrainie wsparcia militarnego w razie potrzeby, ale jako gwarant pokoju między nimi, jako kraj odpowiedzialny za pokojowe stosunki między nimi. O szczególnej roli Polski w jej sojuszu z Ukrainą była mowa we wcześniejszym numerze o Arestowiczu.
Ta szczególna rola Polski w kompromisie w naturalny sposób dopasowuje ją do niedawnej roli Chin w konflikcie i jest to bardzo dobre zestawienie zarówno dla Polski, jak i dla Chin. Zdaniem Bartosiaka jest to dla obu krajów druga szansa na to, by stać się sojusznikami, sojusznikami w pokoju, gdzie Polska staje się mostem pokoju między Wschodem a Zachodem, by ostatecznie wypełnić swoje historyczne przeznaczenie.